Czy moglby ktos mi to wyjasnic... Dlaczego poradnie wykazuja w nfz, ze jestesmy np 10 godz w tygodniu, daja nam pacjentow na 4 godziny i za tylu tez placa, kiepsko na dodatek, a my mamy konflikt podejmujac prace gdzie indziej... O co w tym chodzi. Czy Wy tez taka macie sytuacje? Zabieraja 50_60% a w zamian łaska, ze w ogole cos daja. Za rok to chyba trzeba bedzie jeszcze doplacic, ze mozna pacjentow przyjmowac...