Czy uważacie, że uzależnienie wyboru specjalizacji głównie od pieniędzy to dobre posunięcie? Przyjmijmy 2 opcje: 1) medycyna rodzinna -wypłacana comiesięczna rezydentura (od kilku dni jest projekt MZ, że będzie to 5000zł brutto, ale to nie jest jeszcze pewne. Na razie jest to 3700zł brutto) + dobre pieniądze za każdą przepracowaną godzinę w ramach rezydentury (nie będę dokładnie pisał ile, wspomnę jedynie, że normalna stawka...