Lata temu pracowałem w NPLu i bardzo często pojawiały się prośby o „kroplówkę na wzmocnienie”. Zawsze z tego kpiłem. Wracając z pracy, wykończony amebiskami do potęgi n, naszła mnie myśl - a gdyby tak wziąć kroplówkę na wzmocnienie? Może bym odżył? Czy znacie skład takiej magicznej kroplówki? Możecie podać?