Akurat, traf chciał że dzisiaj nie było mnie w pracy z przyczyn rodzinnych. Rano odebrałam telefon od dyrektora medycznego mojego szpitala. Otóż zgłosił się do niego mąż zmarłej, młodej pacjentki (którą prowadziłam po koleżance która poszła na zwolnienie) który jakoby ma kłopoty z odzyskaniem odszkodowania za śmierć żony od swojej ubezpieczalni. Karta zgonu jest już w Urzędzie Stanu Cywilnego. Dyrektor prosi mnie bym przyszła i "uzupełniła od...