Dzisiaj zgłoszono mi prośbę o wizytę domową (nie znam pacjenta, nigdy u mnie nie był ani ja u niego). Pracuję w tym POZ od kilku m-cy i niestety wszystkie najdziwniejsze i najbardziej "śmierdzące" sprawy trafiają do mnie(przeczytajcie proszę moje posty o wizytach domowych). Otóż Syn tego pacjenta (który do tej pory przebywał w prywatnym domu opieki "należącym" do tegoż właśnie POZ) bez poinformowania naszego POZ przeniósł ojcao do prywatnego...