Pacjentka w wieku 78 lat. Babcia mojej żony (matka jej matki). W wrześniu po śmierci dziadka żony (ojca jej ojca) zaczęła bardziej zastanawiać się nad swoją przyszłością. Początkowo myśli te miały charakter depresyjny, z czasem nabrały charakteru urojeń depresyjnych ("zostanę sama, nikt się nie zaopiekuje, niedługo umrę."). Obserwuje się również anhedonię, przygnębienie. Z czasem do obecnych poglądów urojeniowych dołączyły niejasne...