Mam pytanie, czy ktoś z szanownych koleżanek i kolegów zna może jakąś metodę, żeby nie zapisywać pacjenta do poz? Po prostu już nikt z nas nie daje rady z tym psychopatą, a on ma niesłychaną przyjemność w uprzykrzaniu nam życia. Co gorsza, NFZ funkcjonuje tak, że pacjent ma same prawa, a zero obowiązków. Pozdrawiam szanownych.