kilka dni temu do gabinetu POZ wchodzi Bomiś i domaga się leku anty-arytmiczego nie zarejestrowanego w Polsce, który zapisał mu prywatnie internista:-) Wyjaśniłem mu że ja wypisuję leki które są zarejestrowane w Polsce.poradziłem mu żeby może udał się do kardiologa i jeszcze raz skonsultował się z lekarzem od serca:-) Bomiś wpadł w szał,był podniesiony głos i oczywiście skarga do kierownika przychodni. jak byście zareagowali na taką prośbę...