Mam przyjaciela rolnika, którego usilnie próbuję przekonać do małżeństwa ze mną (darzę go uczuciem), ale on się waha, bo w jego środowisku uważa się, że lekarki nie są normalnymi kobietami, nie nadają się na żony, matki, gospodynie... Jak go przekonać, że jest inaczej? Ja mu już nawet wspomniałam, że zrezygnuję z pracy i zamieszkam razem z nim na wsi, ale mi nie wierzy - mówi, że jak przyjedzie co do czego, to się wycofam z tej deklaracji.