Piotrus ma 25dni, od wtorku jest po prostu nieznosny, caly czas "przy cycu"...mam wrazenie, ze sie nie najada..liczylam, ze to kryzys laktacyjny, ale trwa to juz dlugo i nie widze poprawy...juz nei mam sily, placze caly czas, ja placzę :) on zreszta tez :) marze o dokarmianiu...w dzien nie spi w ogole, smoczek pomaga na krotko, zaczyna go ciagnac mocno i sie orientuje, ze to nie mleko mamusi...spokojny jest za to w nocy, wydaje mi sie, ze pada...