Witam. Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że na wszelakich konferencjach i sympozjach profesorowie i doktorzy, zamiast przekazywać nam, młodszym i głupszym swoją wiedzę, sprzedają się pewnie za niemałe pieniądze firmom farmaceutycznym i wygłaszają swoje supermądre sponsorowane wykłady. Ja rozumiem, że każdy chce jakoś żyć, ale takie banialuki, to mogą sprzedawać w lokalnych gazetkach lub TV, bo robienie z nas idiotów jakoś nie licuje z Kodeksem...