W niektóre popołudnia pracuję też w POZ. Tak było i dzisiaj. Godzina 17:30 i jak zwykle nawał pracy, wchodzę po jakąś rzecz do zabiegowego... Jakaś kobieta żąda od pielęgniarki podania leku onkologicznego (ma go ze sobą i jakiś papier z onkologii). Kobieta z Mazur, tam ma swój POZ. Pielęgniarka odmawia, mówi że bez zlecenia pisemnego od lekarza z naszego POZ ona nic nie poda. Ooo właśnie pani doktor.... Jako że mam jeszcze do przyjęcia 3...