Wiecie co? Idźcie obejrzeć ten film, a potem podyskutujmy. Idzcie obejrzeć, bo trzeba i warto. Film nie jest moralizatorski, choć twórcy mogli sobie odpuścić ostatnie ujęcie z małą Kenijką, to był nadmiar łzawości. Ostatnia rola Alana Rickmana: wielka. Nie będę tu puszczał spoilerów, film polecam z czystym sumieniem. Myśl, która mi towarzyszyła przez ten cały film była taka: jeśli film rzeczywiście oddaje to jak zapadają decyzje w wojnie...