Ostatnio obserwuję, że coraz bardziej narasta trend na leczenie zaburzeń świadomości o typie majaczenia u osób w podeszłym wieku lekami z grupy SSRI. Gdyby robili to lekarze rodzinni, interniści to bym nie protestował. Niestety robią to psychiatrzy. Często dotyczy to też majaczeń na podłożu somatogennym. Zastanawiam się skąd się bierze ta "moda" Przyrost jest lawinowy. Poniżej moje teorie: 1. błędnie postawiona diagnoza - psychiatra...