Nigdy dotychczas nie miałam problemów z wagą. Jadłam bezkarnie prawie wszystko i niekiedy w sporych ilościach. Lubię słodycze,ale jem sporadycznie, jem orzechy, owoce, unikam pieczywa(chociaż bardzo lubię). Zawsze byłam szczupła. Od ponad pół roku stopniowy, niemal niezauważalny wzrost wagi. Wahania 2-3kg w dół i powrót. Usprawiedliwiam się, że klimakterium i że większość kobiet wtedy tyje. Ale ja mnie umiem siebie takiej zaakceptować i chyba...