Jestem właścicielem NZOZ-u, który dzierżawi pomieszczenia przychodni od urzędu gminy. Corocznie jestem "proszony" przez radę gminy o informacje o działalności zoz-u za ubiegły rok. Ostatnio zostałem "rozjechany" przez radnego - pieniacza przy współudziale wójta za brak pediatry, ginekologa w poz-cie, za zbyt małe wydatki na badania, zarzucono mi i wspólniczce dorabianie się na ludzkiej krzywdzie. Zaznaczam, że obydwoje jesteśmy specjalistami...