Padła propozycja ,aby wybory do samorządów były dwudniowe.Pierwszego dnia komisja organizowana przez samorząd, wydawałaby głosy wyborcom.Drugiego dnia, inna komisja ( ciekawe skąd ?) liczyłaby oddane głosy.Przy takich pomysłach likwidacja niezależności Sądu Najwyższego, który potwierdza poprawność wyborów,to raczej nieświeży pomysł.