Do gabinetu POZ wchodzi pacjentka - nie moja. Informuje, że jest w 27 tyg. ciąży, ma w ręce skoroszyt z dokumentacją ciążową. Biorę książeczkę ciąży i widzę adnotacje ginekologa, że od czerwca (a jest listopad!) w trzech kolejnych badaniach moczu jest: białkomocz (!), po kilkadziesiąt leukocytów i erytrocytów, b. liczne bakterie. (biorę poprawkę, że 'białkomocz' może być wynikiem dużej ilości komórek w moczu). Przy ostatniej wizycie...