Pytanie czy taki nowotwór "na prawdę" istnieje, czy jest to tylko stadium MDS związane z kumulacją kolejnych zaburzeń genetycznych w tym prawie zawsze z mutacją p53. Rewizja 2016 klasyfikacji WHO kwestię diagnostyki na szczęście uprościła (większość starych przypadków "erytroleukemii" wpisuję się teraz w kategorię MDS, ewentualnie AML "non erythroid"). Pisząc "na prawdę" mam na myśli, czy ma on jakieś charakterystyczne cechy biologiczne...