Cicho ostatnio o proteście, w wielu miejscach słychać, że "podobno" inni się dogadali z dyrekcjami i dostali 200 (a sporadycznie nawet 1000) złotych podwyżki, jednak żadnych konkretów. I wszystko "podobno". Nowego pana ministra nie widać, albo ja nie mam szczęścia żeby w odpowiednim momencie włączyć telewizor lub komputer.