Kadry w szpitalu nie chcą mi dać umowy do podpisania przed rozpoczęciem pracy, lecz po rozpoczęciu w ciągu tygodnia - umowa z datą wsteczną. Zastanawia mnie, czemu wpadli na taki pomysł, bo to nie jest legalne, prawda? Czy spotkaliście się z czymś takim? Jak nie dać się wrobić w jakąś przykrą sytuację? Powinnam to zgłosić szefowi? Poprosić kadry o odmowę na kartce papieru? Teraz żałuję, że nie jestem w OZZL.