W szpitalu w Pile siedzą cztery gżdyle, gawędzą sobie mile. We krwi im krążą promile. Nie jestem żadnym świrem! - rzecze jeden gżdylek. Coś tu zalatuje krylem! - woła drugi gżdylek. Przecież się myłem! - trzeci się czerwieni gżdylek. Ale piłeś Tequile! - gżdylek co był koprofilem.