Dylemat jak w tytule posta. Czy warto wystartować w konkursie i mieć "swoją" poradnię, czy też po prostu znaleźć inną w pobliżu i negocjować dobre stawki. Jak to wygląda z punktu widzenia finansowego, czasowego i innych. Podzielcie się swoimi doświadczeniami. Z góry dziękuję. P.s. poradnia hematologiczna.