Jakis czas temu mialem wezwanie w PR. Haslo "zaburzenia psychiczne", wzywa rodzina. Na miejscu, na klatce schodowej, czeka pani twierdzaca, ze jest siostra pacjenta. Pacjent odmawia otwarcia drzwi do mieszkania. Grzecznie pukamy, pacjent odpowiada, ze nie chce nas widziec. Nie potrafie zacytowac doslownie co mowil, ale ton i tresc wypowiedzi balansuja na granicy "normalnosci". Siostra sie go czepia bez powodu a my jej sluchamy. On sobie nas...