Za punkt wyjścia posłużyło mi spostrzeżenie, iż senator Bonkowski został wyrzucony z PiS-u (mniejsza na razie o powód) ale zachował mandat. Nadal zatem może głosować jako niezrzeszony. I w tym momencie przyszła mi do głowy myśl: "A co gdyby takich Bonkowskich było 300 lub 400? Nawet nikt nie musiałby ich wyrzucać; mogliby się wypisać z (różnych) partii na własne żądanie. I NADAL mogliby GŁOSOWAĆ! Mało tego - w takiej liczbie mogliby zmienić...