Jakie macie relacje ze swoimi kierownikami specjalizacji? Są może ci którzy mają bardzo kiepski układ i jak się odbywa taka komunikacja? Po zmianie miejsca specjalizacji zmienił się kierownik, który wiedzę z poprzedniego miejsca pracy (o wielo lepszego) uważa za brak wiedzy. Obraża, poniża mówiąc np że robisz jak ostania"cipa", straszy że "załatwi" jednym telefon na całą Polskę. Ta reakcja szefa powstaje na każdy "wymóg" robić specjalizacje...