Dziadek mojego pacjenta był podobno brutalnym, bezwzględnym człowiekiem. Znęcał się nad babcią fizycznie i psychicznie (nad innymi ludźmi też). Kiedy babcia zmarła, podczas pogrzebu zauważono, że z trumny lała się woda. Jakiś czas później, dokładnie w rocznicę śmierci babci, dziadek popełnił samobójstwo - poderżnął sobie gardło. Nie tylko mi przychodzi do głowy, że śmierć babci nie była z przyczyn naturalnych. Czy ktoś z Was spotkał się...