Byłem w ubiegłym tygodniu u pacjenta w domu, wstępną informację miałem taką, że wrócił z więzienia do domu i w dniu powrotu wystąpiły u niego zaburzenia psychiczne: jest zdezorientowany, sprawia wrażenie zagubionego, nie mówi i trzeba było przełamywać jego opór by posadzić bo na krześle. Ponieważ ani w tym ani też przez kilka następnych dni nie mogłem tam pojechać, doradziłem jego siostrze (bo to ona dzwoniła) by wezwała pogotowie, pomyślałem...