Obił mi się ostatnio o uszy przypadek 10-letniego chłopca, który ni stąd ni zowąd wykonał napad grand mal. Diagnostyka obrazowa: guz śródczaszkowy, wskazanie do biopsji. U chłopca stwierdzono wszawicę, dlatego wykonanie biopsji przełożono o 2 tygodnie. Rodzicom powiedziano, że to i tak źle wygląda... w sensie, że ten guz i tak kiepsko rokuje. Ja przepraszam, może się nie znam, ale to znęcanie się nad rodziną. Przecież wystarczy do biopsji...