Opowieści z drugiej ręki / teść tego GP/, ale wiarygodne. Otóż: GP pracował sobie normalnie , bez specjalnych reżimów aż dostał gorączki , potem reszty objawów COV19 i położył się do łóżka. Żona i dwójka dzieci też zachorowali , młodsze dziecko miało "objawy mózgowe" - leżeli wszyscy w domu . Nie testowali się bo trzeba było pojechać 100 km , więc zrezygnował. Wrócił do pracy - tym razem tylko do e-wizyt. O ustalaniu kontaktów i całej...