Niedawno mieliśmy wyciek na masową skalę danych wrażliwych polskich chorych, ich lekarzy i rodzin lekarskich. Faktem jest, że czynu zabronionego dokonał (dokonali) aptekarz/aptekarze. Ale już wcześniej podnoszono, że gromadzenie danych wrażliwych (największych w Europie) jest nieuzasadnione, grozi ujawnieniem, jest niedostatecznie zabezpieczone. Do czego służyć miały te dane aptekarzom? Ministrowi Zdrowia? A może służbom specjalnym? Jak się...