Wojciech Młynarski Ballada o przyszłości chirurgii Zamiast wątpliwych sensacji wiru Niech widz prawdziwej sensacji liźnie Oto, co wyznał mi pewien chirurg Już w posttotalitarnej ojczyźnie Wpadł do mnie facet o wczesnej porze Miał jasne oko, miłą prezencję I szepnął cicho, panie doktorze Proszę mnie wyciąć inteligencję Ja odbąknąłem cicho - a ma pan Owszem doktorze, mam dosyć sporą I przez to ciężki kac mnie dołapał Jak w krąg...