Pisiory na chybcika zmieniają prawo licząc , że na wschodniej granicy pojawi się kolejka chętnych do pracy. Nic nie slychać o o chętnych do pracy. Nie widziałem też żadnego apelu o powrót do kraju skierowanego do koleżanek i kolegów pracujących za granicą. Nie mówiąc o marchewce typu kasa , uścisk dłoni prezesa/premiera czy pożal się Boże prezydenta. Tymczasem Czesi - choć Babis dal ciała w stopniu chyba nie mniejszym niż nasz rząd-...