Chodzi o moją znajomą, l.66. Zaawansowany rak piersi, po operacji (oszczędzającej?) 9 lat temu. Nestety zaniechała dalszego leczenia, wyparła problem. Teraz mnogie przerzuty do kości i płuc. Brzuch i głowa wydają się "czyste". Czy coś można jeszcze zrobić? I co można osiągnąć? Bo przecież nie wyleczenie...:(