Czas dojazdu to czas zmarnowany, za który raczej nikt nie zapłaci, a przez ten czas można by dodatkowo przecież zarabiać. Zatem jak tu wykorzystać czas? Rozmowy przez telefon, robienie zakupów po drodze, słuchanie audiobooków, śniadania w aucie na spokojnie... Macie jeszcze jakieś ciekawe pomysły?