Jadę sobie dziś przez Zelandię (bardzo lubię tam jeździć). Trzymam się limitu 80 km/h, więc jest czas, by oglądać krajobraz, aż tu nagle kątem oka wychwyciłem tekst na jezdni. Aż z wrażenia zawróciłem na najbliższym rondzie: no jest! Napisany na środku, między pasami rozdzielającymi ruch w obu kierunkach, dwa razy, tak, żeby łatwo było przeczytać z każdej strony. Ja wiem, że foto słabe, ale nie miałem przy sobie drona, a ruch był spory,...