Kupowania produktów "made in China" staram się unikać "od zawsze" z uwagi na ich wątpliwą jakość (wiem, że wiele się zmieniło na lepsze, ale mimo to). W ostatnich latach pojawiły się liczne doniesienia o wykorzystywaniu w produkcji pracy niewolniczej, co dodatkowo utwierdziło mnie w tej decyzji. Jeśli nie można kupić produktu polskiego, wolę już coś z Wietnamu, Malezji czy Indonezji. Z Chin - w ostateczności. Też unikacie "chińszczyzny"?