Bo jak nie PiS to co? Z jednej strony lewacka opozycja, słusznie nazywana totalną, atakująca polski rząd w najbardziej haniebne sposoby, która przebiera nogami, żeby oddać hołd kanclerzowi Niemiec i rządzić (skreślić - administrować) Polską zgodnie z wolą Berlina. A więc Polska rezerwuarem taniej siły roboczej, rynkiem zbytu eko-produktów energetycznych i obozem dla imigrantów nieprzydatnych w niemieckim przemyśle. Z drugiej prorosyjscy...