Mamy dramatyczny wzrost liczby zakażonych przy śladowym wzroście liczby hospitalizowanych. Nic też nie wskazuje, by w tej fali epidemii dochodziło to załamania stanu chorych w 10-14 dobie, tak jak było przy zakażeniach wariantem delta. Taki efekt już byłoby widać. Liczba osób pod respiratorami nawet spada W zaprzyjaźnionych kowidowniach pustki, na OIT również. To oczywiście się zmieni, ale dramatu podobnego do zeszłorocznego nie...