Zszokował mnie ten tekst: Od 2015 roku w całej Azji zaczęto zamykać kliniki oferujące „wspomagane macierzyństwo”. Od tego czasu biznes surogacyjny przeniósł się na Ukrainę. Każdego roku rodzi się tam około 4 tysięcy dzieci „na zamówienie”. Surogatka dostaje za urodzenie cudzego dziecka około 20 tysięcy dolarów. Komercyjna usługa donoszenia i wydania na świat potomstwa z zapłodnionej komórki jajowej innej kobiety od lat budzi etyczne...