Pacjentka od lat z napadami rzekomopadaczkowymi. Była na epileptologii w Warszawie. Leki chyba przerobiła już wszystkie nawet z rzadko używanymi "starymi" i "nowymi". Leczona w PZP chyba na zaburzenia osobowości. THC i CBD nie pomaga. Myślałem nawet o napadowych dyskinezach, ale nie pasują objawy. Jakieś pomysły? Gdzieś posłać? Na farmakoterapię nie mam za bardzo pomysłów.