Dzisiaj wszedł raz do mię pacjent.... Nie mój. Że tylko po receptę. OK. Mówi, że jest bezdomny (chociaż na takiego nie wyglądał) i że udało mu się dostać dofinansowanie na lek. Jaki lek? Entresto.... 670 zł.... Pytam - kto mu ten lek zalecił? - kardiolog. Widzę w historii, że rodzinny mu to kontynuował. Nie wiem, co motywowało kardiologa, żeby zlecić taki lek? Przecież i nadciśnienie i niewydolność serca można leczyć tanimi...