Dzisiaj kolejny raz zdarzyło się coś, co mi podnosi ciśnienie. Wróciła pacjentka z apteki z pytaniem czy nie mógłbym dać refundacji na lek, bo aptekarka sama powiedziała jej, że gdyby doktor dał refundację, to byłoby taniej i zachęciła by pacjentka do mnie poszła, bym poprawił receptę. Czy naprawdę aptekarze uważają, że ja się nie znam na swojej pracy, nie wiem w jakim rozpoznaniu przysługuje refundacja, a w jakim nie? Ja się nie wtrącam w...