Dom Pérignon, wołowy ogon i smutek...

Dziś dzień wolny od pracy "na NFZ" Wolny bo ekipa montuje mi pompę ciepła a ktoś musi ich trochę przypilnować. Żona w pracy robi za dwoje. Ja postanowiłem coś ugotować. Wołowe ogony z winem i pomidorami pelati radośnie bulgotają na wolnym ogniu. Trochę to potrwa. Chciałem zrobić coda alla vaccinara ale po pierwsze nie mam pinioli a po drugie nie lubię rodzynków. Zatem własna twórczość - ogon po polsku. W przerwie czytam. Mam rozdwojenie...

Komentarze (16)
Lock 8332e4c0b16aa78e829946370023970835bf19f47cc8c4ffe11a6c45d1297c3a
Dostęp do treści serwisu tylko dla zalogowanych lekarzy
Zaloguj się
Stosujemy pliki cookie w celu świadczenia naszych usług. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie cookies. Dowiedz się więcej