Przeczytałem dzisiaj artykuł na Onecie, w którym lekarze rodzinni żalą się na bałagan w sprawie stwierdzania zgonów. Zgodnie z przepisami z lat 60-tych do stwierdzenia zgonu pacjenta jest wzywany lekarz który widział go w ciągu ostatnich 30 dni lub leczył jego ostatnią chorobę. Oczywiście przepisy pochodzą z innej epoki, kiedy istniała rejonizacja i cała opieka medyczna była państwowa. Formalnie dzisiaj gminy mają prawo zatrudnić koronera, ale...