Jak tak sobie przypomnę ile moi rodzice (a później ja) płacili(śmy) za samochody, to ciekawe staje się porównanie tych cen na przestrzeni całkiem wielu lat do obecnego trendu aby produkować i sprzedawać drogie, pokraczne "krowy parkingowe" i to jeszcze "elektryczne" - tzn. z zasięgiem mniejszym niż 400 km, co nie wystarcza nawet na przejazd - dajmy na to - z Warszawy na Podhale. A zatem było tak: Rok 1997 - Citroen Saxo - cena ok. 33 000...