Im dłużej pracuję, tym bardziej mam przekonanie, że jest szerokie grono lekarzy, którzy nie umieją używać benzodiezepin w leczeniu. Albo panicznie się ich boją i nigdy, przenigdy z zasady nie stosują, albo bezkrytycznie piszą je na żądanie pacjenta, a czasami nawet bez żądania. Dzisiejszy pacjent. Mężczyzna w wieku średnim, objawy depresyjno-lękowe, ze znaczną przewagą lęku i bezsenności, trwające od lutego tego roku. W kwietniu trafił do...