Pewnie historia jakich wiele, ale takie rzeczy ciągle mnie bulwersują. Trafił do mnie dwa tygodnie temu chłopiec z Ukrainy, z wywiadem mocno sugerującym DM1. Glikemia w przychodni 450, sprawdzona powtórnym oznaczeniem. Dziecko w dobrym, jak na kilka tygodni utrzymujące się objawy, stanie. Wystawiam skierowanie na oddział diabetologii, pytam ojca czy zmotoryzowany - nie, pojadą autobusem ( co zajmie jakieś półtorej godziny, gdyż przychodnia...