Mam trudnego pacjenta. 17 lat uczeń zawodówki. Mieszkał w internacie. Od kilkunastu miesięcy zmienił sie psychicznie. Początek choroby wiąże z uderzeniem piłką w okolice genitalii. Uderzył go kolega, którego uważał do tej pory za przyjaciela. Pacjent mieszkał w internacie ale rodzicom powiedział, ze za żadne skarby nie chce tam mieszkać. Niechętnie relacjonuje te tematy. W ostatnim czasie pojawiły się też natręctwa. Piszę to wszystko nie po to...