Z wczorajszego dyżuru. Jest godzina tak gdzieś 21, właśnie zabieram się do jakiegoś ropnia wokół spróchniałego zęba, telefon z SORu naszego drugiego campusu. Kobieta lat 58, ze skierowaniem do leczenia w oddziale psychiatrycznym (dopiero co otwartym) z powodu skłonności samobójczych, data przyjęcia: jutro. Przywieziona na tamtejszy SOR jak podziabała się nożykiem do obierania kartofli (czyli długość ostrza 3-4 cm). Na klatce piersiowej...